sobota, 15 listopada 2014

Prolog

Węgry, 1814
DANIELLE

Spałam już niemal od godziny, gdy obudziły mnie krzyki mamy:
- Dlaczego? Ona już zrozumiała swoje błędy. Proszę, zostaw ją!
- Nie mogę, Lauro.
W tym momencie drzwi do mojej izby otworzyły się na oścież, ukazując stojącą w progu przyjaciółkę rodziny, czarownicę Marię. Była kobietą w średnim wieku, choć dzięki praktykowaniu magii wyglądała znacznie młodziej. Jej ciemne, kręcone włosy opadały luźno na ramiona. Na skromną fioletową sukienkę narzuciła pelerynę z kapturem, co wyglądało nieco przerażająco. Spojrzała na mnie ze współczuciem i powiedziała:
- Musimy ruszać, Danielo.
- Dokąd? Co się dzieje, Mario? – zapytałam, nie ruszając się z łóżka.
Zanim kobieta zdążyła odpowiedzieć, do pokoju wbiegli moi rodzice.
- Błagam cię, zostaw ją! – Ojciec padł na kolana. – To jeszcze dziecko, nie da sobie z tym rady.
- Ostrzegałyśmy ją, nie posłuchała. Przykro mi, Daniela musi zostać ukarana – oznajmiła czarownica, bez cienia litości.
Kiedy te słowa wdzierały się do mojej świadomości, gruby sznur oplótł moje dłonie.
Zaczęłam się szarpać i krzyczeć.
- Mamo, pomóż mi, proszę. – Spojrzałam na nią zaszklonymi oczami.
Jednak rodzice nawet się nie poruszyli. Dostrzegłam ból na ich twarzy, ale nic nie rozumiałam. Wyglądali jakby chcieli rzucić się na kobietę, która jeszcze wczoraj była ich przyjaciółką, jednak coś ich powstrzymywało. Maria ciągnęła mnie jak zwierzę na łańcuchu. Otworzyła drzwi frontowe, a ja momentalnie zadrżałam. Na dworze było okropnie zimno i wiał silny wiatr. Cienka koszula nocna to niezbyt odpowiedni strój na taką pogodę. Szłyśmy w stronę wzgórza, na którym często bawiłam się jako dziecko. Nie miałam pojęcia, czego się spodziewać, ale moje przeczucia nie były zbyt dobre.
- Co mi zrobisz? Za co chcesz mnie ukarać?! – krzyczałam, wciąż próbując się uwolnić.
Gdy sznur nie poluzował się nawet odrobinę, zrozumiałam, że jest magicznie wzmocniony.
Przestałam się szarpać i wzięłam głęboki wdech. Nie panikuj.
- Za chwilę wszystkiego się dowiesz.
W końcu dotarłyśmy na szczyt, gdzie czekały już dwie kobiety, ubrane podobnie do Marii.
Nie znałam żadnej z nich, mimo to domyśliłam się, kim są. Na polance zauważyłam spory okrąg, do którego zostałam wepchnięta. Zahaczyłam stopą o ostry kamień i się przewróciłam. Syknęłam z bólu, ale gdy zerknęłam na ranę, okazała się drobnym skaleczeniem. Zdałam sobie sprawę, że mam wolne ręce, więc rzuciłam się na czarownice.
Nie udało mi się jednak opuścić okręgu.
- Wypuśćcie mnie stąd! – Waliłam pięściami w niewidzialną barierę.
Po kilku minutach dałam sobie spokój i upadłam na kolana.
- Zanim zaczniemy, musi zrozumieć swoją winę – szepnęła jedna z czarownic, a Maria skinęła lekko głową.
- Posłuchaj, Danielo. Przez ostatnie dwa lata zdążyłaś złamać serca tak wielu chłopców, że duchy się przeciwko tobie zbuntowały. Skoro miałaś odwagę igrać z uczuciem tak potężnym jak miłość, zostałyśmy zmuszone rzucić na ciebie klątwę.
- Klątwę? Jakiego rodzaju? – wyszeptałam, czując nieprzyjemny skurcz w żołądku.
- Nieśmiertelności. Będziesz wiecznie młoda i piękna, ale miłość stanie się twoim przekleństwem. Oby cię to czegoś nauczyło. 
- Co?! Oszalałyście!
Czarownice jednak nie słuchały. Okrążyły mnie, zamknęły oczy i zaczęły recytować:
- Spiritus! Puella, puniri, secundum voluntatem tuam!
Nagle wiatr się nasilił, plącząc moje długie, brązowe włosy. Jednak gęsiej skórki dostałam nie tylko z powodu zimna. Kobiety powtarzały zaklęcie, a ja nie mogłam wydobyć z siebie ani słowa. Po chwili zaczęłam się dusić. Próbowałam zaczerpnąć powietrza do płuc, ale nie udawało mi się to. Pociemniało mi przed oczami i upadłam na ziemię. Zauważyłam, że moja skóra promienieje. Potem nie widziałam już nic…
- Danielo?
Kojący damski głos wciąż powtarzał moje imię. Chciałam sobie przypomnieć do kogo należy, jednak tępe łupanie w głowie skutecznie mi to uniemożliwiało.
- Jesteś bezpieczna, córeczko.
- To ty, mamo? – zapytałam z trudem.
- Tak, kochanie. - Pociągnęła nosem, mocno mnie do siebie tuląc.
- Co… Co się stało w nocy? - Delikatnie przejechałam palcami po skroni i jęknęłam.
Zamiast odpowiedzieć mama głośno chlipnęła i pogładziła moje włosy. Miałam dosyć jej nieustannego płaczu, więc wyrwałam się z jej objęć, kierując się w stronę kuchni. Musiałam mieć pewność, że to nie był sen. Chwyciłam najostrzejszy nóż jaki znalazłam i przejechałam nim po wewnętrznej stronie dłoni. Syknęłam z bólu, gdy z rany zaczęła sączyć się krew. Już chciałam odetchnąć z ulgą i się roześmiać, ale skaleczenie zaczęło się goić. Po chwili nie było po nim śladu. Poczułam, że z przerażenia włoski na ramionach stają mi dęba.
- Mamo…
- Wszystko będzie dobrze – powiedziała tępym głosem.
- To nieprawda! Nie będzie i ty dobrze o tym wiesz!!!






~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

No więc mamy prolog :) Jest dosyć krótki, ale wydaje nam się, że wystarczająco treściwy. Cóż, co tu dużo pisać. Zachęcamy was do komentowania i dodawania bloga do obserwowanych. Jeżeli potrzebujecie powiadamiania o nowych rozdziałach, specjalnie dla was dodałyśmy zakładkę "Informowani". Mamy nadzieję, że opowiadanie przypadnie wam do gustu. Jeśli macie jakieś pytania odnośnie bloga lub nas, to chętnie na nie odpowiemy.
Pozdrawiamy, Aga & Monia

23 komentarze:

  1. Hmmm... Ciekawe :) Dodaję do obserwowanych ;)
    Co mnie zainteresowało? Nietypowa fabuła... Jestem po prostu ciekawa dalszej części ;) Piszcie, oby jak najszybciej ;)

    Dużo weny i żelków życzę
    Żelcio

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo interesujący początek. Fabuła wydaje si,ę niebanalna, chociaż bardzo kojarzy mi się z TVD i z historią Katherine. Zupełnie mi to nie przeszkadza, bo Kath jest, a właściwie była jedną z moich ulubionych postaci w tym serialu. No ale pożyjemy, zobaczymy, jak to wszystko się potoczy. Czekam na pierwszy rozdział i życzę weny! ♥
    W wolnej chwili zapraszam do siebie. Bardzo chciałabym poznać twoją opinię :) Your perfect imperfections

    OdpowiedzUsuń
  3. czekam na next jeju nie moge sie doczekac jak coś to poinformujcie mnie xx :* THX

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeju, po prostu jestem w szoku, bo nigdy nie interesowały mnie takie opowieści, a ta mimo wszystko przypadła mi już do gustu:) Po za tym, główną bohaterką jest moja ukochana Selena, więc na pewno zostanę tu na dłużej:) Oglądałam zwiastun i teraz gryzie mnie tylko to, kiedy i w jakich okolicznościach pojawi się Natalie:* Bardzo fajny prolog:*

    Zapraszam też do siebie i liczę, że moje rozpoczynające opowiadanie też wam się spodoba:) :
    http://romance-justinbieber.blogspot.com/
    / nusia

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mi się podoba , troszkę przypomina mi Katherine z Pamiętników Wampirów. Ale Uwielbiam Elene i Katherine więc super historia.

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo zaciekawiło mnie wasze opowiadanie i już nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału :)
    mam jednak nadzieję, że do bohaterów dodacie harry'ego i louisa, ale to już zależy jedynie od was :)
    pozdrawiam, Zoe :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale się ucieszyłam. Jak dziecko w bożonarodzeniowy poranek. Nieśmiertelność jako kara. Cudownie. Dla większości to pewnie byłaby nagroda. Brzemię nieśmiertelności może być jednak ciężarem, szczególnie jeśli się kocha i widzi śmierć ukochanych osób. To jak... wieczna samotność. Jestem ciekawa co zaplanowałyście na koniec. Klątwa zostanie zdjęta? Pewnie tak. Interesuje mnie sposób narracji jaki wykorzystacie. No i rok, w którym dziać się będzie akcja. No i w ogóle jestem ciekawa jak to wymyśliłyście i przeprowadzicie całą akcję.
    Zafascynował mnie Wasz adres. :3

    OdpowiedzUsuń
  8. Zacznę od tego, ze znalazłam wasz blog całkiem przypadkiem, ale śmiem stwierdzić, że zostanę na dłużej :>
    Cóż, TVD to mój ukochany serial, a to że opowiadanie jest do niego podobne wcale mi nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. Daniela bardzo przypomina mi Katerinę, która - jakby nie było - była jedną z moich ulubionych charakterów.
    Jestem ogromnie ciekawa, jak rozwiniecie całą akcję. Czekam na kolejny rozdział z wielką niecierpliwością. Dodaję oczywiście do listy obserwowanych :>
    W międzyczasie zapraszam do siebie na walk-in-shadows.blogspot.com
    Pozdrawiam i życzę dużodużo weny! Lariste ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Przede wszystkim, ogromny plus za oryginalną fabułę. Brakuje mi tu opisów, przez co mam wrażenie, że wszystko dzieje się zbyt szybko. Życzę inspiracji, L.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem pod wrażeniem fabuły, choć może trochę za wcześnie by to mówić, bo w końcu to dopiero prolog :) Jednak jak na razie zapowiada się ciekawie.
    Świetna akcja no i już od samego początku wiadomo, że pojawią się tutaj elementy fantastycznie. Wprowadzenie czarownic i zaklęcie przez nie wmawiane, bardzo dobrze oddają klimat całej sytuacji.
    Jest też oczywiście Daniela, która pewnie będzie miała duży udział w dalszej części. Od razu widać, że nie należy do aniołków, co zapowiada ciekawy rozwój akcji.
    Może faktycznie trochę krótko, jak sama zauważyłaś, ale jest treściwie i na pewno zachęcająco :)
    Czekam więc na następny rozdział, a w wolnej chwili zapraszam do mnie :)
    http://kalinowskam.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny blog, wspaniałe zdjęcia, jestem pod wrażeniem :)

    http://ekskluzywnyblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Zareklamowałaś się u mnie, dlatego przyszłam zajrzeć. Niestety, prolog chyba nie do końca jest w moim guście, ale może coś się rozkręci, coś co przekona mnie do tego opowiadania. Bo historia, którą przedstawiłaś w zarysie wyglądała na fajną, zobaczymy.
    Jeśli chodzi o stronę techniczną, to zdarza ci się mieszać czasy - zwróć uwagę na to. Gdy piszesz coś w czasie przeszłym, to trzymaj się tego. Przykład: "Na dworze było okropnie zimno i wiał silny wiatr. Cienka koszula nocna to niezbyt odpowiedni strój na taką pogodę." Odpowiedniej byłoby, gdybyś w drugim zdaniu dodała czasownik "była", od razu usprawnia to czytanie.
    Dodaje cię do zakładek, zajrzę, gdy pojawi się kolejny rozdział. Jeśli kupisz moje serce, zostanę. Chciałabym też zaproponować, byś w ramach rewanżu zaglądnęła na mojego bloga - zareklamowałaś się u mnie, ja zajrzała tutaj i miłoby było, gdybyś przeczytała choćby prolog, nakreśliła parę słów.
    Pozdrawiam serdecznie i weny życzę
    E.Lizz
    We will be the champions

    OdpowiedzUsuń
  13. nie bede sie rozpisywac jak inne dziewczyny ale chcialabym zebys wiedziala ze twoj blog bardzo mi sie podoba prolog byl wspanialy i wiem o tym ze bede tu zagladac z pewnascia czekam z niecierpliwoscia na nexta, przepraszam cie za bledy zycze duzoooo weny
    pozdrawiam :********

    OdpowiedzUsuń
  14. Jedno słowo : Super *-*
    Pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo fajne :) obiecalam , że zajrze i slowa dotrzymalam ;*
    Tresc mnie zaciekawila i mam nadzieje , ze niedlugo next .
    Nooo nieśmiertelnosc , ciezkie zycie czeka ta dziewczyne , ale mysle , ze sobie poradzi;)

    Oby szybko byl next

    Czekammm i oczywiscie zapraszam do siebie :
    http://polishdirectionersjestspoko.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  16. Czekam na kolejne rozdziały

    OdpowiedzUsuń
  17. Byloby fajniejsze gdyby byl juz pierwszy rozdzial :))

    OdpowiedzUsuń
  18. Zapowiada się ciekawie... Czekam na kolejne rozdziały :)
    Mój blog-klik

    OdpowiedzUsuń
  19. Jejciu, ale zajebiście się zaczyna już nie mogę sie doczekać pierwszego rozdziału, dlatego klikam obserwujących i czekam!! Weny i buziole ;**

    OdpowiedzUsuń
  20. Wszystko ok, ale doczekamy się 1 rozdzialu? Pozdrawiam xoxo

    OdpowiedzUsuń
  21. świetny blog! <3
    http://art-of-killing.blogspot.com/ zapraszam na moje nowe ff z Justinem Bieberem:)

    OdpowiedzUsuń